Szukaj na blogu

Chorwacja: Mohelnice – Brno



                                                                   Dystans: 97,93 km


Kolejny dzień na trasie. Tym razem z Mohelnic do Brna.

Modliszka. Mieszkaniec campingu w Mohelnicach.


Jak do tej pory najtrudniejszy, mimo że z planowanych nie najdłuższy, bo tylko ok. 100 km, za to przejechany w 10 godzin.
Generalnie można powiedzieć, że cała trasa to GÓRA – DÓŁ i tak na okrągło. Podjazdy większe i mniejsze, długie z wypłaszczeniami, jak i krótkie ale bardzo strome.
Początek trasy nie wyglądał najgorzej. Po przejechaniu przez miasto i pokonaniu dość fajnej ścieżki rowerowej dojechaliśmy do Žádlovic, skąd szybkimi serpentynami i dość fajną drogą asfaltową przejechaliśmy przez Kozov i się zaczęło.

Na ścieżce rowerowej między Mohelnicami, a Žádlovicami.

Po minięciu Kozova skręciliśmy na Hartinkov. Dobre złego początki.


Wprawdzie tylko 3 – kilometrowy, ale masakrycznie wykańczający podjazd do wsi Hartinkov. Z Hartinkova z kolei bardzo długi i stromy zjazd, na którym Andrzej zgubił część prania suszącego się na bagażniku i musiał się wracać, na szczęście dość szybko znalazł swoją garderobę i mogliśmy jechać dalej.

Na podjeździe do Hartinkova.

Na podjeździe do Hartinkova.

Hartinkov.

Zjeżdżamy z Hartinkova do Březinek.

W Březinkach. Czekamy na Andrzeja, który pojechał szukać swojej garderoby.


Takich podjazdów było co nie miara. Przyznać jednak należy, że Morawy są przepiękne. Wspaniałe krajobrazy, bardzo dużo terenów leśnych, wioseczki położone na szczytach wzniesień. Gdyby tylko nie trzeba było na nie podjeżdżać, ale tak dobrze nie było.
Dotknęliśmy także kawałka historii czeskiego browarnictwa (niestety bez degustacji) dojeżdżając do browaru w Černej Hore.

Przy browarze Černá Hora.

Przy browarze Černá Hora.

Przy browarze Černá Hora.


Browar Černá Hora to najstarszy działający browar na Morawach, który do chwili obecnej zachował swój historyczny wygląd. Pierwsze informacje o browarze znajdziemy w dokumencie z 28 października 1530 roku. Jednak początki browarnictwa w okolicach browaru przypominały już szynki z 1355 roku. Od czasów feudalnych, aż do końca XIX wieku gospodarzami browaru byli właściciele okolicznych posiadłości. W 1896 roku została założona Rolnicza Browarniczo-Słodownicza Spółka Akcyjna w mieście Černá Hora, która zarządzała browarem do chwili jego upaństwowienia. Dokładnie po stu latach powstała nowa spółka akcyjna, która jest właścicielem browaru do chwili obecnej. W browarze Černá Hora zachowano klasyczną technologię produkcji piwa budowaną i rozwijaną na przestrzeni wieków przez liczne generacje piwowarów.

Kapliczka w Hlubokich Dvorach.


W końcu po tych wszystkich wykańczających wjazdach i zjazdach udało nam się ostatecznie dotrzeć do campingu Radka w Brnie. Jakież było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że camping jest zamknięty na cztery spusty i to chyba od dość długiego czasu, gdyż trawa na nim wyglądała jak na bieszczadzkiej połoninie.
Cóż było robić. Zaczęliśmy krążyć wokół jeziora Brneńskiego i w końcu po bólach znaleźliśmy ok. godziny 19:00 mały hotel, oczywiście na dość stromym podjeździe.

Na szczęście zaopatrzyliśmy się w worek parówek, które ugotowaliśmy na parapecie, przy otwartym oknie, gdyż w pokojach nie wolno było palić, a nie wiedzieliśmy czy nie ma jakichś ukrytych czujników dymu.
Po tej obfitej kolacji i wychyleniu kufla piwa udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.




Nasza trasa:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz