Szukaj na blogu

Chorwacja: Blagovica – Postojna




                                                                   Dystans: 85,70 km


Co to była za noc. Tak zimno jeszcze nie było.
Jak tylko wyszło słońce przenieśliśmy wszystko na oświetlone przez nie miejsce i dopiero mogliśmy się pakować i przyrządzać śniadanie.
Około 9:00 wyruszyliśmy. Jazda była bardzo przyjemna, gdyż przez ponad 50 km jechaliśmy z góry lub po płaskim.

Zbliżamy się do Lublany. W oddali widać Alpy.


Najciekawszym dzisiaj miejscem, jakie odwiedziliśmy była Lublana – stolica Słowenii, bardzo ładne chociaż nie za duże miasto, z bardzo ciekawą starówką i górującym nad nią zamkiem.

W końcu Lublana. Wchodzimy na starówkę.

Kościół Franciszkanów w Lublanie.

Vurnik House.

Nad Lublanicą.

Nad Lublanicą.

Kościół Franciszkanów w Lublanie i fragment Mostu Potrójnego.

Na Placu Prešernov.

Most Potrójny na Lublanicy.

 Plac Prešernov.

Lublanica.


Znakiem rozpoznawczym Lublany jest, zgodnie z legendą, smok. Dlatego nie może dziwić fakt, że jedną z większych atrakcji turystycznych w mieście jest Smoczy Most, obowiązkowy punkt programu na trasie każdej wycieczki po stolicy. Niegdyś w tym miejscu znajdował się drewniany Most Rzeźniczy, ale w 1901 roku konieczna była jego modernizacja. Zbudowano wówczas ten, który możemy dziś oglądać, wykonany w stylu secesyjnym i poświęcony Franciszkowi Józefowi. Na początku zeszłego stulecia był to jeden z najnowocześniejszych mostów na kontynencie. Po obu stronach wejścia na most pilnują smoki. Według podań, kiedy wkracza na niego dziewica, smoki zaczynają machać ogonami.

Figury smoków na Smoczym Moście.

Figury smoków na Smoczym Moście.


W ogóle całość starówki, rozciągającej się w kształcie rogala, ze Starym i Nowym Rynkiem, Mostem Potrójnym na Lubljanicy i pięknymi kamieniczkami bardzo ją odróżnia od szeregu post jugosłowiańskich metropolii.

Dochodzimy do Rynku w Lublanie.

Na lublańskich uliczkach.

Na lublańskich uliczkach.

Na lublańskich uliczkach.

Na lublańskich uliczkach.

Na lublańskich uliczkach.

Rynek z ratuszem w Lublanie.

Rynek z ratuszem w Lublanie.

Na lublańskich uliczkach.

Na lublańskich uliczkach.

Na lublańskich uliczkach.

Na lublańskich uliczkach.


Niestety trzeba było ruszać dalej.
Korzystając z gęstej sieci ścieżek rowerowych w Lublanie i poza nią (ok. 20 km poza miastem) wyjechaliśmy w kierunku Postojnej – miejsca naszego dzisiejszego noclegu.
Jednak zanim tam dojechaliśmy czekał nas ok. 20 km, dość wymagający podjazd.
Nagrodą za trudy dnia i zimno poprzedniej nocy był nocleg w pensjonacie, w iście europejskich warunkach, z iście europejską kolacją, którą sami przyrządziliśmy. Potem jeszcze mała dawka „witaminy B” na dobry sen i pora była zakończyć ten intensywny dzień. Jutro Italia i Chorwacja.




Nasza trasa:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz